czwartek, 20 lutego 2014

Beata Pawlikowska o podświadomośći

"Podświadomość jest jak dzikie zwierzątko, które z obserwacji wyciągnęło wnioski dotyczące wszystkiego, co istnieje. Jest jak Lisek z opowieści o Małym Księciu. Wychodzi na skraj lasu, ale nie pozwoli się dotknąć. Natychmiast ucieka i żyje po swojemu. Do chwili kiedy go oswoisz i udowodnisz mu, że jesteś jego przyjacielem.
Z podświadomością jest tak samo.
Jeśli dręczą Cię koszmary, jeżeli chorujesz na anoreksję, bulimię, depresję, jeśli jesteś uzależniona od leków, alkoholu albo narkotyków, to właśnie dowód na to, że do tej pory nigdy nie próbowałaś zaprzyjaźnić się ze swoją podświadomością.
Nigdy świadomie nie polubiłaś i nie zaakceptowałaś siebie. Wprost przeciwnie- odrzucasz jakąś część siebie, której nie lubisz, którą pogardzasz i której chcesz się pozbyć. Twoja podświadomość jest twoim wewnętrznym "ja". Ona widzi i czuje, że czegoś w sobie nie akceptujesz. W sobie, czyli także w niej. Dlatego jest obca, nieoswojona i działa w sposób dla ciebie destrukcyjny.
Jeśli chcesz wyzdrowieć, musisz spróbować jak Mały Książę oswoić to dzikie, osamotnione zwierzątko, które żyje w tobie.
Ćwicz pozytywne myślenie. Trenuj dostrzeganie dobrych stron. Wyprowadzaj się na spacer i powtarzaj do siebie w myślach: "Kocham siebie". Uśmiechnij się do swojego odbicia w lustrze. Powiedz do siebie coś dobrego. Pochwal za postępy w oswajaniu podświadomości. Bądź dla siebie dobra. Dbaj o siebie. To najlepsza droga do zdrowia"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz